Według niektórych socjologów i badaczy o tym, kto na drabinie społecznej we współczesnym świecie jest „niżej”, a kto zajął wyższe szczebelki, decyduje mobilność człowieka. Prawo do decyzji czy i gdzie podróżować. Jednych świat wita z uśmiechem i otwartymi ramionami. Innych stara się nie zauważać. Jeśli chcemy żyć w sprawiedliwszym i bardziej równym świecie, gdzie każdy człowiek ma swoje prawa i jest dla niego miejsce, musimy zacząć mówić o nierównościach już dzisiaj. Na przykład w szkole. Polecamy materiały, które pomogą poruszyć z uczniami i uczennicami ten trudny temat.

Choć społeczność międzynarodowa i różne organizacje ponadpaństwowe wydają miliony dolarów i dokładają wszelkich starań, aby zapewnić najbardziej potrzebującym mieszkańcom i mieszkankom globu dostęp do żywności i wyciągnąć ludzi z biedy, wielu ludzi z uboższych krajów, a także część społeczeństw krajów bogatszych, nadal cierpi na niedostatek i zagrożona jest ubóstwem. Zarówno skutkiem tej sytuacji, jak i jej przyczyną są wciąż istniejące między ludźmi nierówności – nierówna dystrybucja dóbr, dostęp do edukacji i opieki zdrowotnej, szanse na rynku pracy itd. Dlatego dzisiaj chcemy przyjrzeć się migracjom pod kątem 10. Celu Zrównoważonego Rozwoju: Zmniejszyć nierówności w krajach i między krajami (więcej o Celach Zrównoważonego Rozwoju dowiesz się z naszych plansz, które tłumaczą je i wzywają do działania). W czasach zwiększonej mobilności i postępującej globalizacji to właśnie możliwość, niemożność lub konieczność przemieszczania się z miejsca na miejsce, pomiędzy państwowymi granicami określa, jaki jest nasz status w dzisiejszym świecie – czy jesteśmy baumanowskim „turystą” czy „włóczęgą”.

 

 

Wiek wielkiej mobilności

- (…) moim zdaniem najważniejszy w XX wieku był triumf możliwości ruchu: normą stała się mobilność. Przed 1900 rokiem było ileś tam tysięcy kilometrów, nikt nie słyszał o samochodach, ciężarówkach i odpowiednich dla nich szosach ani oczywiście o samolotach, tankowcach, helikopterach, rowerach, motocyklach, łodziach podwodnych i kolei podziemnej. Nie tylko było bardzo niewiele środków transportu i ludzie o wiele mniej podróżowali. Niemal wszyscy mieszkali w miastach na ludzką miarę – małych miasteczkach, wioskach, po których chodziło się piechotą – pisze w książce „Głód” Martin Caparrós – Potem przyzwyczailiśmy się traktować jako coś naturalnego nieustanne przemieszczanie się: co dzień rano jadę 20 kilometrów do pracy, w każde wakacje podróżuję 400 czy cztery tysiące kilometrów, żeby piec się na jakiejś pocztówkowej plaży – obserwuje przemianę człowieka, który z istoty prowadzącej przeważne osiadły tryb życia, stał się ruchliwy.

Rzeczywiście – przemieszczamy się coraz szybciej i coraz dalej. I choć migracje ludności są zjawiskiem naturalnym, to jak podaje dr Rafał Raczyński w podcaście „Stacja Emigracja”, w 2019 roku liczba migrantów, czyli osób, które opuściły swoje miejsce zamieszkania i żyją poza krajem, wynosiła wg raportów ONZ rekordowe 272 mln. Tylko przez 20 lat XXI wieku na świecie przybyło ok. 100 mln nowych migrantów. Wrzucanie jednak wszystkich tych osób określanym przez nas jako „migrant” do jednego worka nie do końca obrazuje sytuację na świecie. Bo migrant migrantowi nierówny.  

Turyści i włóczędzy

– Nawet najbardziej wytrawni i spostrzegawczy mistrzowie sztuki dokonywania wyborów nie mogą i nie potrafią wybrać społeczeństwa, w którym przychodzą na świat – w ten sposób wszyscy jesteśmy w podróży, czy nam się to podoba, czy nie – pisze Zygmunt Bauman w książce „Globalizacja”. Współczesne społeczeństwo, jak wszystkie nam dotąd znane, posiada określoną hierarchię. Polski socjolog i filozof uważa, że tym, co wyznacza dzisiaj, kto jest „niżej”, a kto „wyżej” na społecznej drabinie w ponowoczesnym XXI wieku jest mobilność człowieka. Społeczeństwa dzielą się na tych, którzy, mogą się przemieszczać i opuścić niedogodne miejsce życia i na tych, którzy nie mogą tego zrobić. Jednak to podział też na tych, którzy zmuszeni są do migracji i tych, których mobilność zależy od ich woli. Bauman stworzył dwie kategorie, które symbolicznie dzielą współczesnych migrantów: turystów i włóczęgów.

Socjolog turystą określa mieszkańców i mieszkanki świata uprzywilejowanego i eksterytorialnego – ludzi globalnego biznesu, pracowników i pracowniczki naukowe, menedżerów, menedżerów podróżników i podróżniczki czy tzw. cyfrowych nomadów, dla których granice państwowe są tylko niedogodnością stania w kolejce, choć i to coraz częściej ich nie dotyka. Przemieszczają się, bo sprawia im to przyjemność, a wybór destynacji zależy od kaprysu, zainteresowań. Jeżdżą, wracają, szukają, próbują. Nawet jeśli podróżują w interesach to jest to ich osobistym wyborem. A świat wita ich z otwartymi ramionami.

Dla mieszkańców „drugiej kategorii” tego świata tymczasem, „piętrzą się coraz wyżej mury kontroli imigracyjnej, prawa stałego pobytu, polityki czystych ulic i zerowej tolerancji” – jak pisze Bauman. Włóczęgów żadne biura podróży do wycieczek nie namawiają, a wręcz przeciwnie. Przemieszczają się ukradkiem, nie chcą być zauważeni, często nielegalnie. Nikt na nich nie czeka, nikt nie chce ich obecności.

 

Kto musi wyruszyć w podróż

– Kiedy w Nigerii zbliża się czas zbioru kukurydzy albo ryżu, Ahmad wraz z kolegami z wioski przekracza granicę. Podobnie jak w wielu innych ubogich krajach utrzymuje się tutaj stary mechanizm: mężczyźni wyjeżdżają, przemieszczają się, podróżują, gdy tymczasem kobiety zostają przywiązane do ziemi – opisuje Caparrós. Bohater jego historii jedzie do sąsiadującej Nigerii, gdzie za dzień pracy może dostać nawet dwa razy większą wypłatę niż w swojej ojczyźnie. Za zarobione pieniądze zwykle kupuje latarki lub skarpetki u chińskiego hurtownika w mieście i sprzedaje je w wioskach, żeby jeszcze zyskać dodatkowe środki. Raz na kilka dni wysyła rodzinie pieniądze na jedzenie – przez znajomego, który akurat wraca do kraju lub bank, który potrąca ponad 10 procent.

Ahmad jest migrantem ekonomicznym. Oznacza to, że opuścił swoje miejsce zamieszkania ze względu na słabą sytuację finansową swojej rodziny, bezrobocie lub niemożność znalezienia odpowiedniej pracy. Sytuacja osób opisanych w książce „Głód” rozgrywa się tysiące kilometrów od nas i trudna jest do wyobrażenia. Jednak przemieszczanie się ludności z powodów ekonomicznych, często w obce kulturowo regiony z dala od rodziny, którzy nierzadko pracują za niższą stawkę lub nie posiadając ubezpieczenia, jest zjawiskiem powszechnym i występuje też dookoła nas – w Europie i w Polsce. Jak podawał Urząd Statystyczny, w ubiegłym roku 2,5 mln Polaków i Polek mieszkało za granicą i tam pracowało (najczęściej w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Holandii). W Polsce natomiast, jak szacuje dr hab. Paweł Kaczmarczyk, dyrektor Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego, pracuje od półtora do dwóch milionów cudzoziemskich pracowników.

 

Podróże w poszukiwaniu pokoju

Chociaż już opuszczenie rodzinnego domu i rodziny w poszukiwaniu zatrudnienia i środków na życie jest niewyobrażalnie niesprawiedliwą i przykrą koniecznością są też tacy, którzy swoje domy opuszczają w jeszcze większym pośpiechu. Uchodźcy to osoby, które podróżują w inne miejsca w poszukiwaniu pokoju i bezpieczeństwa, bo tam gdzie przebywają narażeni są na prześladowania lub zagrożone jest ich życie i zdrowie.

- Po blisko dekadzie okrutnej wojny Syryjczycy i Syryjki wciąż żyją w poczuciu strachu, stanie zagrożenia i w skrajnej nędzy. Setki tysięcy czeka na bezpieczny dom, bo koczuje w zimnie na drogach, pod drzewami w jaskiniach czy pustostanach, w których brakuje drzwi i okien (…). Od 2011 roku swoje domy opuściło 13 milionów ludzi, ponad 6 milionów – szukało ich poza granicami, w krajach takich jak Turcja, Liban czy Jordania. Dziś Syryjczycy i Syryjki są największą populacją uchodźców na świecie. Wielu z tych, którzy uciekali w obrębie kraju, przenosząc całe swoje życie po raz piąty czy szósty w miejsce, w których choć przez chwilę nie będzie bombardowań, tkwi w pułapce – opisuje sytuację ofiar jednego z najgłośniejszych konfliktów ostatniej dekady Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej.

Migranci klimatyczni

W pierwszej połowie 2019 roku niemal 11 milionów osób opuściło swoje domy albo w ucieczce przed wojnami, albo efektami zmiany klimatu – donosi Deutsche Welle. A eksperci ostrzegają, że jedno z drugim jest ściśle powiązane, co odczuwają szczególnie mieszkańcy i mieszkanki globalnego Południa. Zmiana klimatu prowadzi do skrajnych zjawisk pogodowych takich jak powodzie, susze, trąby powietrzne. Te z kolei – oprócz tego, że nieraz uniemożliwiają życie na danym terytorium lub zabierają ze sobą cały dobytek mieszkańców i mieszkanek – zmniejszają lub całkowicie niszczą plony. Brak wystarczającej ilości pożywienia jest zapalnikiem konfliktów i wojen, w ucieczce przed którymi uciekają migranci.

- Wszyscy odczują migracje klimatyczne, także Polska, która być może nie zostanie dotknięta bezpośrednimi skutkami zmian klimatu, ale na pewno zostanie dotknięta pośrednimi konsekwencjami – ostrzega dr Rafał Raczyńskie w podcaście „Stacja Emigracja”. –  Szacuje się, że do połowy tego stulecia liczba uchodźców klimatycznych może wzrosnąć do 200, a niektórzy prognozują nawet że do 250 milionów, czyli ta współczesna liczba migrantów zostanie w zasadzie podwojona – dodaje.

Jak rozmawiać o nierównościach w szkole:

- Stopniowo cały świat wycofuje wizy wjazdowe; nie odchodzi jednak od kontroli paszportowej. Jest ona ciągle potrzebna, być może nawet bardziej niż kiedykolwiek dotąd, by uporządkować bałagan, który mógłby powstać z powodu zniesienia wiz: pomaga oddzielić tych, dla których wygody i łatwiejszego podróżowania wizy zostały zlikwidowane, od tych, którzy powinni byli siedzieć w domu, a nie myśleć o podróży – pisze Bauman o dzisiejszym podziale społeczeństwa i demaskuje ograniczenia i przywileje poszczególnych grup. To, że przemieszczanie się między granicami państw to przywilej, który łatwo może zostać nam odebrany, pokazała bardzo wyraźnie pandemia koronawirusa, która spowodowała, że jeszcze bardziej zaczęliśmy obawiać się innego, który chce do nas przyjechać.

Jeśli chcemy żyć w sprawiedliwszym i bardziej równym świecie, gdzie każdy człowiek ma swoje prawa i jest dla niego miejsce, musimy zacząć mówić o nierównościach już dzisiaj. Na przykład w szkole. Polecamy materiały, które pomogą poruszyć z uczniami i uczennicami ten trudny temat:

1.  Scenariusz „Granice państw - irytujące ograniczenie czy uspokajający porządek? Psalm Wisławy Szymborskiej” – Na lekcji przeprowadzona zostanie analiza i interpretacja „Psalmu” Wisławy Szymborskiej. Będzie to okazja do tego, aby porozmawiać z uczniami i uczennicami na temat istoty granicy państwowej oraz migracji, również w kontekście kryzysu postaw obywatelskich wobec sytuacji uchodźców i uchodźczyń. Aby móc swobodnie odwołać się do kwestii uchodźczej, zaleca się, aby klasa poznała wcześniej podstawowe informacje na temat warunków, jakie należy spełnić, aby otrzymać status uchodźcy. Dobrym rozwiązaniem jest współpraca np. z nauczycielem/nauczycielką WOS-u.

2. Scenariusz „Wędrówki dalekie i bliskie. Odczytywanie, interpretowanie i prezentowanie danych statystycznych” – na zajęciach uczniowie i uczennice odczytują, interpretują i samodzielnie prezentują dane dotyczące procesów migracyjnych na kontynencie europejskim. Dowiedzą się, że jest to zjawisko powszechne, zarówno w wymiarze przestrzennym, jak i czasowym. Przekonają się, że oni sami oraz ich najbliżsi również biorą udział w migracjach, na przykład turystycznych czy wahadłowych. Wskażą, że jedyną drogą do przeciwdziałania wzmożonym migracjom jest zmniejszanie nierówności pomiędzy ludźmi i krajami świata.

3. Scenariusz  „Wyjechałem/Wyjechałam ze swojego kraju, ponieważ... Migranci ekonomiczni okiem kamery” – Warsztaty oparte na filmie Janusza Zaorskiego „Szczęśliwego Nowego Jorku” oraz filmikach powstałych w ramach kampanii #JestemMigrantem, przygotowanych przez Międzynarodową Organizację do Spraw Migracji (IOM) we współpracy z Media Interactive Center (Media IC). Proponujemy młodzieży zmierzenie się z zagadnieniem tzw. migracji ekonomicznej, jej powodami i skutkami. Warsztaty skłaniają do refleksji na ten temat w świetle aktualnych zagadnień.

4. Scenariusz „Jeśli chcesz iść szybko, idź sam. Jeśli chcesz zajść daleko, idź w grupie” – Scenariusz kładzie nacisk na pozytywne relacje i solidarność międzyludzką, które pozwalają przetrwać bohaterom/bohaterkom w traumatycznych sytuacjach życiowych. Przybliża młodzieży konflikt w Sudanie oraz pokazuje sposoby pomagania uchodźcom i związane z tym wyzwania.

 

Chcesz być na bieżąco z materiałami na temat migracji i z naszymi materiałami edukacyjnymi z zakresu edukacji globalnej? Śledź nas na Facebooku!